30 listopada 2022
Zwiedzamy rezydencję magnacką
Niewiele jest w Polsce miejsc, które miały tyle szczęścia co Pałac Zamoyskich w Kozłówce. Wielu historyków uważa go za najlepiej zachowany barokowy obiekt nie tylko w Polsce. I wcale to nie dziwi, gdy przybędzie się do tej usytuowanej niedaleko Lublina rezydencji.
Pałac ocalał w wielu przetaczających się wojnach, nawet w tej ostatniej, gdy na tereny Lubelszczyzny wkroczyły wojska sowieckie. Choć pałac nosi przydomek Zamoyskich, jego pierwszym właścicielem był wojewoda chełmiński Michał Bieliński, który wybudował go w 1736-1742 roku w barokowym stylu. Już pod koniec osiemnastego wieku budynek został kupiony przez Zamoyskich, którzy przebudowali go do obecnego kształtu w XIX wieku.
Najlepsze lata
Okres największej świetności pałacu wiąże się z Konstantym Zamoyskim, ordynatem na Kozłówce, wnukiem Stanisława Kostki Zamoyskiego i Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej, który pałac otrzymał w prezencie ślubnym (z Anielą Potocką). Dzięki tej parze skromny pałac niedaleko Lubartowa stał się jedną z najbardziej okazałych rezydencji Królestwa Kongresowego.
Nowi właściciele zainwestowali wiele pieniędzy i nowoczesnych rozwiązań w istniejący obiekt. Do pałacu dobudowano teatralnię, w której miano wystawiać rodzinne przedstawienia, zdobioną kaplicę, oficynę dla gości, tarasy i dwie wieże. Te służyły jako wieże ciśnień. Sporo zmieniono również we wnętrzach. Odrestaurowano neobarokowe i neoregencyjne plafony, założono dębowe parkiety. Właściciele zgromadzili niezwykłą kolekcję malarstwa (przeważają portrety rodzinne oraz kopie arcydzieł malarstwa europejskiego), mebli, rzeźb, luster, kobierców, porcelany, złoconych brązów i sreber, które swego czasu stanowiły dawne wyposażenie pałacu. Niezwykłe wrażenie na zwiedzających robi zbiór rodowej zastawy porcelanowej (kilka tysięcy elementów), która ocalała przed zawieruchą wojenną, ukryta w wieżach ciśnień.
Historia i nowoczesność
W szczycie świetności pałacowe ściany zdobiło około 1000 malowideł, do dziś udało się zachować około 460. Uwagę zwracają ciekawe przedmioty: nietypowa pianino-żyrafa, błyszcząca w salonowych gablotach 300 – letnia porcelana, stoły dekorowane skorupami żółwi czy biblioteczna kolekcja 7000 woluminów w 13 różnych językach. Pałac w Kozłówce miał służyć za całoroczną rezydencję, zadbano więc o ogrzewające i niezwykle ozdobne piece kaflowe (miśnieńskie) oraz marmurowe kominki, które robią wrażenie również na współczesnych gościach. W pałacu pojawiły się nowinki – łazienki (było ich 6) oraz lodówka – to dzięki zamiłowaniu Konstantego do poszukiwania nowoczesnych rozwiązań.
Czasy współczesne
Państwo Zamoyscy umarli bezpotomnie, a pałac przeszedł w ręce Adama Zamoyskiego – stryjecznego brata Konstantego. Ten miłośnik sportu, w 1941 roku został aresztowany przez Gestapo i więziony w Auschwitz oraz oflagu w Dachau. Na miejscu pozostała jego żona Jadwiga, która jednak uciekła z Kozłówki w 1944 przed nadciągającymi ze wschodu Sowietami. Wszystko, co udało jej się zabrać z pałacu, spłonęło w Warszawie w trakcie powstania. Ocalało jedynie to, co udało się ukryć w pałacu, m.in. wspomnianą porcelanową oraz kryształową zastawę.
Wizytę w kozłowickim pałacu można zakończyć długim spacerem po tutejszych lasach otulających rezydencję, a miejsca do spacerów jest ogrom. Pałac w Kozłówce położony jest bowiem w otulinie Kozłowieckiego Parku Krajobrazowego.